6 lip 2007

O Polakach i Arabach słów kilka (zanim napiszę cokolwiek o Żydach)

Nie minęły nawet 2 dni odkąd dowiedziałam się, że jadę, a już doświadczyłam ogromnego wsparcia od bliższych, dalszych i najbliższych. Zaoferowano mi mnóstwo cennej pomocy: książki i programy, które pomogą mi się lepiej przygotować do wyjazdu, pomoce do nauki hebrajskiego opiekę nad moimi roślinkami, które przez 3 miesiące zwiędłyby z tęsknoty za mną, materiały z informacją turystyczną o Polsce i - co wydaje mi się najciekawsze! - rozmowę z dziadkiem, któy jest Sprawiedliwym Wśród Narodów Świata. Dzięki!!!

Przy okazji zauważyłam, że niemal przy każdej rozmowie pada pytanie, czy wrócę do Polski na Święta Bożego Narodzenia. To bardzo zabawne, jak mocno nam, Polakom, Boże Narodzenie kojarzy się z domem rodzinnym, śniegiem, stajenką i jak trudno nam wyobrazić sobie Święta gdzieś poza Polską, nawet w kraju, gdzie przecież to Boże Narodzenie miało miejsce. Sama przyznaję, że nieraz ulegam złudzeniu, jakoby Jezus urodził się w przykrytej śnieżkiem szopce w Tatrach. ;) Myślę, że grudzień w Izraelu doszczętnie zniszczy tą szopkowo-śnieżkowo-polską wizję.

Dziś postanowiłam odkurzyć mój arabski. Najpierw jednak muszę odkurzyć książki, zeszyty i słownik, bo od 2 lat do nich nie zaglądałam. No, nie są aż tak brudne, ale to tylko dzięki temu, że w międzyczasie 2 razy się przeprowadzałam i przekładałam je do nowych półek. Natomiast mój język jest w tej chwili bardziej martwy niż łacina i greka razem wzięte. Ale obiecuję (publicznie!), że do października to się zmieni.

Przy okazji poszukiwania jakiegoś arabskiego native'a w Internecie (w 90% to mężczyźni), zauważyłam że... aż wstyd przyznać... mam jakieś dziwne opory przed spotykaniem się z arabskim nativem sam na sam, chociaż spotkania mają być tylko w celu nauki języka. Uświadomiłam sobie, że to, co mam w głowie, gdy myślę o Arabach / muzułmanach to jakiś zlepek negatywnych stereotypów i etykietek "terroryści", "napaleńcy", "agresywni", "tracą głowę, jak widzą blondynkę", itp., itd.To naprawdę strasznie głupie, zważywszy, że w bezpośrednim bliskim kontakcie (np. w Australii, gdzie przez czas jakiś mieszkałam pod dachem muzułmanki i poznałam mnóstwo fantastycznych osób z krajów arabskich) spotkałam się z zupełnym zaprzeczeniem tych stereotypowych cech. Wręcz przeciwnie: to, co mogę powiedzieć o muzułmanach bazując na własnym doświadczeniu, to to, że są bardzo ciepłymi, gościnnymi, "rodzinnymi" ludźmi. Dlatego postanowiłam wybić sobie z głowy te wariackie uprzedzenia, które biorą się głównie z tego, co serwują anglojęzyzczne i pro-amerykańskie serwisy informacyjne (war on terror, weapons of mass destruction, blah, blah...) i jakichś wspomnień z wakacji w Turcji i Egipcie (fakt, faceci bywają tam okropnie nachalni, ale przecież to dość standardowe w nadmorskich kurortach, tak samo jest w Hiszpani, Francji, a nawet i w Polsce). Podsumowując: biorę się za arabski i jak tylko przypomnę sobie podstawy, to umówię się na lekcję z native speakerem, płci obojętnie jakiej.

Swoją drogą jestem ciekawa, czy w Izraelu będzie okazja do poznania Palestyńczyków... Mam nadzieję, że tak... bo dobrze byłoby popatrzeć na konflikt izraelsko-palestyński z dwóch stron. Zaczynając pisać ten blog miałam w założeniu skupić się głownie na Żydach i ich kulturze, tradycji i religii, ale najprawdopodobniej będą się tu też od czasu do czasu pojawiały obserwacje i przemyślenia na temat Arabów i islamu, tym bardziej, że jednym z przedmiotów, jakie wybrałam sobie do studiowania w Tel Awiwie jest "Wstęp do islamu".

2 komentarze:

nadzic pisze...

Martuśku :)Z całgo serca życzę Ci, żeby udało Ci się zrealizować wszystkie Twoje cele związane z wyjazdem :)
Rzeczywiście byłoby dobrze obalić pewne stereotypy związane z Arabami i Żydami.Na pewno Twój pobyt w Izraelu może się do tego przyczynić. :)
Owocnej pracy przy nauce języka :)
Ściskm mocno :)

Gojka pisze...

Dzięki, Żabciu ;)

Jeśli chodzi o przełamywanie stereotypów generalnie, to niestety, ale nie liczę na to, że jestem zdolna w tej kwestii coś zmienić. To wymaga ogromnego wysiłku. Dlatego na razie ograniczam się do przełamywania stereotypów wewnątrz mnie. :]