8 lis 2007

Hojni czy próżni?

Egzaminy połówkowe zbliżają się wielkimi krokami. Siedzę właśnie w wygodnym fotelu biblioteki Wydziału Biologii i Medycyny, jestem już dość zmęczona czytaniem, zaraz wracam do domu. Uprzedzam pytania: nie, nie studiuję tu medycyny ani biologii, po prostu lekarze i biolodzy mają najprzyjemniejszą i najnowocześniejszą bibliotekę, dlatego zdecydowałam się spędzać tu czas. Jest tu piękne akwarium z ogromnymi rybkami. I jest coś, co można znaleźć wszędzie w Izraelu, a co jest bardzo rzadko spotykane w Polsce. I o tym właśnie chcę napisać.
Od razu w pierwszym tygodniu mojego pobytu tutaj, a właściwie nawet wcześniej, kiedy zwiedzałam cmentarz żydowski w Warszawie, uderzyła mnie jedna rzecz. Tabliczki sponsorsko-fundatorskie. Są wszędzie. Na budynkach, w ogrodach, w bibliotekach, na ulicach. Na przykład „Alejka im. Abrahama X ufundowana przez jego kochającą żonę Riwkę." Albo „Skwerek ufundowany przez rodzinę Y im. pradziadka fundatorów”. Albo „Półka z kolekcją książek Mojżesza Z, im. jego rodziców”.Mam wrażenie, że w Izraelu każda najdrobniejsza rzecz musi mieć swojego fundatora, donatora, sponsora i być ku czci jego najbliższych. Czasem nawet tak prozaiczne miejsca jak bufet na kampusie uniwersyteckim!
Zastanawiam się, dlaczego tyle tych tabliczek jest. Czy świadczy to o szczodrości Żydów, którzy inwestują pieniądze w miejsca publiczne czy przeciwnie – o ich braku skromności i chęci kupienia sobie sławy potomnych? Trudno ocenić, w każdym razie gdyby w Polsce było więcej sponsorów, choćby pragnących zabłysnąć przed ludźmi złotymi tabliczkami, to wcale nie miałabym im za złe próżności, gdyby to rzeczywiście przyczyniało się do większej liczby miłych skwerków, alejek, nowych publikacji w bibliotekach.
Na razie nie pozostaje nic innego jak liczyć na dotacje i subwencje z Unii Europejskiej, która w Polsce odgrywa rolę głównego sponsora wszelkich przedsięwzięć infrastrukturalnych. Nigdy chyba nie zapomnę treści tabliczki, która wisi na zewnętrznej ścianie Urzędu Gminy w mojej rodzinnej wsi: „Kanalizacja ta została sfinansowana dzięki dotacji z Funduszu Unii Europejskiej…”

Brak komentarzy: